Duble - Weź tu się nie przeraź

Zaleczony
Powiedz gdzie jestem?
Stoję tu ponownie
Stare śmieci, nowa przestrzeń
Nie wszystko co dobre
Będzie trwało wiecznie
Świadomość podpowiada
Tereny niebezpieczne
Tak na opak
Co się dziwisz teraz?
Pożądane czasy
A podpora nieraz
Brak mi wiedzy, brak mi czasu
Weź tu się nie przeraź
Na spotkanie z demonami
Od miesięcy już się zbieram
I chciałbym im powiedzieć
Co na sercu leży mi
Że tak w końcu nie wypada
A klucz do cudzych drzwi
Nie zezwala, aby wkładać
Nos do moich dni
Natury podważać
Ludzi pozbawiać chwil
Obiecałem sobie kiedyś
Że nigdy tu nie wrócę
Internet bit przygrywa
Pod jego aranż nucę
Zaplecze mi wtóruje
Sam ze sobą koliduję
Z dnia na dzień mniej pojmuję
Kiedy wreszcie coś poczuję?
Nie sztuka znaleźć sygnał
I wciąż po lasach błądzić
Nauka głosi, poznać las
Oddalić się, nie wchodzić
Demony jak bumerang
Lubią wracać, z cicha pęk
Tumanieją zmysły
Jak chwycić je za sęk?
Bo chciałbym im powiedzieć
Co na sercu leży mi
Że tak w końcu nie wypada
A klucz do cudzych drzwi
Nie zezwala, aby wkładać
Nos do moich dni
Natury podważać
Ludzi pozbawiać chwil
Czasem
Gdy rzeczywistość dręczy duszę
Uciekaj w marzenia
Tyle mam do powiedzenia
Czasem
Gdy się walczyć nie opłaca
Głowy nie obracaj
Niewiedza popłaca
Gdy w końcu mówię im
Co na sercu leży mi
Nie słuchają, obśmiewają
Mają nowy obiekt drwin
Do dni nos wtykają
Naturę podważają
Z chwili okradają
Taki to już styl
Gdy w końcu mówię im
Co na sercu leży mi
Nie słuchają, obśmiewają
Mają nowy obiekt drwin
Do dni nos wtykają
Naturę podważają
Z chwili okradają
Taki to już styl

Written by:
Bartosz Styrczula

Publisher:
Lyrics © O/B/O DistroKid

Lyrics powered by Lyric Find

Duble

Duble

View Profile