Re-Re - MIASTO (feat. krb)

To wszystko się dzieję na mieście
Gdziekolwiek nie spojrzysz to seks jest
One two three four five
Za winklem kupują grudy na potęgę
Wszędzie są linie pospieszne
Walki o lajki na ig i fejsie
Widzę to nad wyraz wyraźnie
Nie chcę w to wchodzić nie wiem ile czasu już biegnę
Muszę nagrać panoramę żeby panorama to usłyszała
To co ty robisz to złe zachowanie czemu kopiuje twoje zachowania
Lepiej zachowam dla siebie cząstkę iluzje wygrania
Może ją kiedyś wybudzę uniosę się na piedestałach
To nie jest warte pochłonie mnie miasto i fanbase
Pochłonie mnie z gwiazdami ćpanie
Będę się ocieplał chlaniem dopóki nie zmarznę
Przeczytam swoje nazwisko w wydaniu gazet
Że oszukał mnie jakiś Kacper zabił ambicje i odebrał pancerz
Ale spokojnie bo tak się nie stanie bo wiem że potrafię nie zmieniać się wcale
Nie patrząc w ogóle na cyfry wygenerowane przez gażę
W mieście każdy chciałby być rockstarem
Mijam te twarze wszystkie rozmazane
Nie kłam mi już w żywe oczy bo ja widzę prawdę
A prawda nie łączy się z brakiem zawsze
To wszystko się dzieję na mieście
Gdziekolwiek nie spojrzysz to seks jest
One two three four five
Za winklem kupują grudy na potęgę
Wszędzie są linie pospieszne
Walki o lajki na ig i fejsie
Widzę to nad wyraz wyraźnie
Nie chcę w to wchodzić nie wiem ile czasu już biegnę
To wszystko się dzieję na mieście
Gdziekolwiek nie spojrzysz to seks jest
One two three four five
Za winklem kupują grudy na potęgę
Wszędzie są linie pospieszne
Walki o lajki na ig i fejsie
Widzę to nad wyraz wyraźnie
Nie chcę w to wchodzić nie wiem ile czasu już biegnę
Kolejki do psychologa prawie jak z mięsem w PRL-u
Ze studiów na studia i tak trzeba żyć
No bo muszę ciągle kroczyć do celu
Na piwko na miasto z dwoma ziomalami przy okazji złapię się z rere
Na kolejną sesję żebym problemów nie musiał zapijać tylko je wykrzyczeć w powietrze
Żyję tym miastem idę przez centrum w uszach słyszę swoje prevki
Żyjąc tym chłamem oklaski na wejściu są istotne tak jak konfetti
Bejbi zamknij instagram i wyjedź popatrzeć na niebo
Celem jest żyć ale nie od dziesiątego aż do dziesiątego
Eneduerikefake kogo miasto pożrę
Zachowuj się naturalnie to przywykniesz może
I dla każdej młodej duszy tylko rest in peace
Chciałbym stąd uciec niby farbowany lis
To wszystko się dzieję na mieście
Gdziekolwiek nie spojrzysz to seks jest
One two three four five
Za winklem kupują grudy na potęgę
Wszędzie są linie pospieszne
Walki o lajki na ig i fejsie
Widzę to nad wyraz wyraźnie
Nie chcę w to wchodzić nie wiem ile czasu już biegnę

Written by:
Kacper Hnatyszyn

Publisher:
Lyrics © O/B/O DistroKid

Lyrics powered by Lyric Find

Re-Re

View Profile