Aljas - GRANAT

Z błękitu w granat
Nie, z błękitu w czerń

Z błękitu w czerń
A zaraz obok mnie
Kobieta która wie
Że dopalam się w jej ustach
Jak stary pet

To prawie smutne
Że brakuje mi słów
By opisać smutek
Za tych synów

Których nie będziemy mieć

Teraz przez internet
Można zamówić wódkę
I całkiem to głupie
Że zamiast śpiewać
To mam ochotę na lęk

I trochę drżę
Trochę mi źle
Słyszysz tu człowieka, a ja słyszę tylko
Szept
Nie wiem czy to dobrze
Że rapuję wiersz
W sumie bardziej recytuję
A to grzech
Ale napisałam go dla Ciebie
Więc
Zapamiętaj chociaż jeden wers

Jeden wers tylko tyle mi potrzeba
Twoje oczy takie jasne jakby gromy z Jego nieba
Ale jesteś trochę ruda, no więc może w sumie
Z piekła
Taka piękna

Zapamiętaj
Że ja nie mam tu wyrzutów
O to kto nam zrobił
Przetarg
Często klękam
Proszę kogoś tam na górze
By darował mi w tych mękach

Ale przecież ja nie wierzę
W kanon
A niewierny ufa tylko
Ranom
Wybacz, znowu piłam dużo
Mamo
Zatraciłam całe serce
W granat

Niebieskie LMy
Nagle przypominam sobie, że też palisz takie pety
Ja mam w sumie 3 kobiety, tyle ile
Szlugów w paczce więc palenie to mój fetysz
To mój fetysz
A Twój ziomek taki spięty
Bo zabieram do Zachęty Cię gdy tylko on zajęty
Oooh będę gentle...
Manem
Będę brała na poważnie to że biorę biorę Cię dla siebie

Ej na poważnie
Znowu czuję się jak gangster
Gdy zapalam tę zapałkę
Raźniej
Kiedy gonią mroki wrażeń
Weź, bo sparzę

Ale przecież ja nie wierzę
W kanon
A niewierny ufa tylko
Ranom
Wybacz, znowu piłam dużo
Mamo
Zatraciłam całe serce
W granat

Written by:
Dobrosława Król

Publisher:
Lyrics © O/B/O DistroKid

Lyrics powered by Lyric Find

Aljas

Aljas

View Profile