Mrcl - iluzja
Słucham
Tak, Marcel z tej strony
Nie, proszę
Nie kłam znowu
Twoje słowa wylewają z ust się
Kiedyś mogłem przysiąc, że nigdy nie były puste
Pale ciągle skręty tylko po to, żeby uciec
Odkąd ciągle widzę twoje twarze w moim lustrze
To jest chore, oblegana moja cała głowa
Chciałbym cofnąć czas, by móc przeżyć jeszcze raz
Swoje pierwsze znajomości, no i wywózkę na las
No i domówkę na las no i ten mój pierwszy raz
Nawet nie wiem, kiedy złapałem tyle odwagi
By podzielić wspomnieniami się tu z wami
Nie patrząc na na konsekwencje, które mogą się ujawnić
Przez to, że słuchają tego jawni
Najgorsze momenty, kiedy byłem ciągle zły
To jak po policzkach mojej mamy ciekły ciągle łzy
To jak w moim życiu pojawiłaś się tu ty
To jak noże w plecy wbijaliście mi tu wy
Ale chuj z tym każdy tu popełnia błędy
Tak samo jak ja, nikt tutaj nie bywa święty
Powiedziałaś, że me ciało rzeźbił Michał Anioł
Teraz to rozumiem, bo podobam się tu paniom
Kurwa
Ja pierdole
Obiecywałaś chuj wie co, dzwoniłem
Kurwa, mać moja głowa
Nie
A ty mi si tak odwdzięczasz
To jest pojebane
To jest masakra
Zniszczyłaś mnie
Kurwa, naprawdę
Naprawdę
Nawet nie wiesz, jak bardzo
Bardzo
W chuj, bardzo
To mój ostatni telefon do Ciebie
Nawet nie wiesz, jak bardzo
Proszę, nie dzwoń już
Twoje słowa wylewają z ust się
Kiedyś mogłem przysiąc, że nigdy nie były puste
Pale ciągle skręty tylko po to, żeby uciec
Odkąd ciągle widzę twoje twarze w moim lustrze
To jest kurwa, nie do pomyślenia
Ciągnie się to za mną, jak ta pierdolona hiena
Nie wiem, czy mówiłem niepotrzebne wyjaśnienia
Chyba w końcu, kurwa, dostałem tutaj olśnienia
W końcu poradziłem sobie z tymi problemami
Bo zacząłem dzielić się tu z wami
Zyskami z moją rodziną się tu podzielę
Bo na pewno znaczą dla mnie wiele
Tak samo jak moi przyjaciele
Halo
Proszę
Halo
Proszę, pomóżcie
Potrzebuję waszej pomocy
Szybko, odbierz prosze
Proszę
To jeszcze nie koniec tej przejażdżki,
Nie zapijam smutków, nie dotykam już tej flaszki
Zrób też wszystko żeby nie powtórzyć moich błędów
Znajdujesz si naprawdę w idealnym miejscu
Głowę daj do góry, nie przejmuj się drobnostkami
Pamiętajcie, kurwa, jestem tutaj zawsze z wami
Przepraszam, ja
Nie
Ja mam dość
Ja mam dość
Naprawdę, ja mam dość
Proszę, nie chcę
Proszę, ja nie chcę
Nie chcę
Naprawdę
Kurwa, nie chcę
Nie chcę tego
Twoje słowa wylewają z ust się
Kiedyś mogłem przysiąc, że nigdy nie były puste
Pale ciągle skręty tylko po to, żeby uciec
Odkąd ciągle widzę twoje twarze w moim lustrze
Kurwa, naprawdę dziękuję, że jesteście
Bez was to wszystko nie byłoby możliwe
Written by:
Marcel Kuźniarski
Publisher:
Lyrics © O/B/O DistroKid
Lyrics powered by Lyric Find