5g Zakon - Apteka

Mój dom to apteka suko jestem młody chemik
Moja muza działa jak psychodelik
Sobota rano lecimy z ziomeczkiem w tripa
Ja wale naturę suko ja nie wale rippa
Jak cos potrzebuje to podbijam se do pluga
Na nagrywkach wlewam to w double cupa
Fioletową wodę wypijam z białego muga
Wolno się rozpływam lecz nigdy nie łapie laga
Mój dom to apteka szmato jestem nieśmiertelny
Nie zabije to mnie wzmocni suko jestem tego pewny
Mój dom to apteka szmato jestem nieśmiertelny
Nie zabije to mnie wzmocni suko jestem tego pewny
Nowy track, wbijam w bit, czuje jakbym był tu chory
Tamci mówili rób bity, a ja nie jestem skończony
Wokół stoi dużo ludzi, a ja czuje się samotny
Możesz myśleć ze szczęśliwy, ale to tylko pozory
Drozd no i Pita nie bierzemy od was lekcji
Jesteś z nami w szkole, no to widzisz nas na sekcji
Ja młody Da Vinci, mordo nie ma na mnie presji
W planach takie tracki, ze to w głowie się nie mieści
Tripy po zs, mordo co to jest
Po co mi ten jazz, potrzebuje rest
Ciągle leci nowe siano prawie tak jak Chief Keef
Nigdy nie zapomnę o was, nie zostawię bliskich
Mój dom to apteka suko jestem młody chemik
Moja muza działa jak psychodelik
Sobota rano lecimy z ziomeczkiem w tripa
Ja wale naturę suko ja nie wale rippa
Mordo kruszę te tabelki
Mieszam je z syropem
Zalewam to fantą
Z ziomem wypijemy potem
Szmato mam swoją ekipę
I za nią tu kurwa zwine
Zginę kurwa
Jebac policje
Benzo koda cipacz woda
Feta szlugi i od nowa
Benzo koda cipacz woda
Feta szlugi i od nowa
Benzo koda cipacz woda
Feta szlugi i od nowa
Benzo koda cipacz woda
Feta szlugi i od nowa
Kolorowy jestem mordo niczym Murakami
Twoja Stara kurwa napierdala mi dzwonami
Mówię ze to boli, nie dotykaj mnie zębami
Jestem królem w mieście, nie przejmuje się zjebami
Kwiatu z ziomalami kupujemy sobie gram
Do smażenia zioła używamy cooking pan
Mordo trenuj dalej skilla, bo jesteś chujowy
Twoja laska wczoraj chłopie dawała mi głowy
Mój dom to apteka suko jestem młody chemik
Moja muza działa jak psychodelik
Sobota rano lecimy z ziomeczkiem w tripa
Ja wale naturę suko ja nie wale rippa
Siema jestem Bagral i dogrywam sobie
Zwrotę
Jak widzi mnie policja, No to wale szybko lotę
Napierdalam triki jak jebany Harry Potter
Rozjebie ci łeb jak Voldemort na dopie
Łykam garść tabletek, potem popijam Tramadol
Zeruje ten syrop, chyba nic mi się nie stało
Sory Mamo, ale Aco aż tak nie kopało
Jest trochę za mało, jest trochę za mało
Tolerka mi zeszła
Dla mnie to dzień dziecka
Nie ruszam białego, drugim domem jest apteka
Drugim domem jest apteka
Twoja suka na mnie czeka
No i robię ją na pieska
Chyba tu nie będę mieszkać
Dymek od was inny, no bo lean mnie już nie kopie
A Jak przyjebie aptekę No to łapie paranoje
Biały proszek ja odpulam No bo to jebane ścierwo
Młody dymek jeszcze zarobię ten bankroll
A jak wpierdalam się w bita no to zwiastuje kłopoty
(W głowie) W głowie ciągle deszcz to są dojebane zwroty
A jak potrzebuje więcej No to jadę do konohy
No to jadę do konohy
Możesz kurwa chcieć, ale lepiej nie podjeżdżaj
Orochimaru suko lepiej nie pochodź do węża
Chociaż kiedyś to bym przegrał
Kurwa Mam na sobie 5 gram suko nie dotykaj chaina
Essa
Mój dom to apteka suko jestem młody chemik
Moja muza działa jak psychodelik
Sobota rano lecimy z ziomeczkiem w tripa
Ja wale naturę suko ja nie wale rippa

Written by:
Artur Herodziński, Bartosz Ligęza, Dawid Dymarski, Eryk Głod, Filip Drozd, Olek Deja, Piotr Sołtysiak

Publisher:
Lyrics © O/B/O DistroKid

Lyrics powered by Lyric Find

5g Zakon

View Profile