Re-Re - POTRÓJNY FILTR (feat. Smoky)

Ty zobacz potrójny filtr (oh)
To podpalam jak grill (oh)
Aż się cieszy micha i się cieszy Michał
Bo zmieniamy pogląd życia na film
Ty zobacz potrójny filtr (oh)
To podpalam jak grill (oh)
Aż się cieszy micha i się cieszy Michał
Bo zmieniamy pogląd życia na film
Znowu pojebany porobiony ułożyłem schemat
Czemu dobrze mi to wyszło bo to komfortowa sfera (ah)
Tak mnie pochłonęła
Mowę mi odjęła
Więc po prostu macham głową na dzień dobry i na do widzenia
A ty co masz mi do powiedzenia (je je)
Gubisz się w aferach oh (ah)
Bądź jak ja
Ja mam wyjebane w genach oh (woah)
Po prostu robię swoje i czasami palę skręta
Mówią że zapomnę a wszystko dobrze pamiętam (ta wszystko)
Nie chcę nigdy udawać pacjenta (nie)
Nim nie jestem według prawa jestem osoba przestępcza
A ja pierdolę zastępstwa
Chuj w policyjnego tu zęba
Uh ta jebana furgonetka (ey ey)
Goniąca młodych za gieta (ey ey ey)
Chcę żyć w kraju w którym mogę sobie spalić skręta (mogę)
Depenalizacja leży w naszych rękach (w naszych rękach)
Chcę czuć wolność jak mój wokal który daje dużo echa (oh oh)
Ta muza to owoc nana
To prawo gryzie nas jak pirania (ye)
Ja nie oczekuje brawa (ye ye)
Chcę po prostu obalić ten skandal (obalić skandal)
Kocham moje życie powiem to nie raz (kocham)
Ja pierdolę złoto mi potrzebny hasz (pierdole)
To kawałek o tym co nie dzieli nas (wow)
Weź to zapal z nami pali cały kraj (zapal z nami to)
Kocham moje życie powiem to nie raz (zapal z nami to)
Ja pierdolę złoto mi potrzebny hasz (zapal z nami to)
To kawałek o tym co nie dzieli nas (zapal z nami to)
Weź to zapal z nami pali cały uh
Kocham moje życie powiem to nie raz
Ja pierdolę złoto mi potrzebny hasz
To kawałek o tym co nie dzieli nas (eh eh)
Weź to zapal z nami pali cały kraj
Ty zobacz potrójny filtr (oh)
To podpalam jak grill (oh)
Aż się cieszy micha i się cieszy Michał
Bo zmieniamy pogląd życia na film
Ty zobacz potrójny filtr (oh)
To podpalam jak grill (oh)
Aż się cieszy micha i się cieszy Michał
Bo zmieniamy pogląd życia na film
Ziomal ma nową odmianę i chyba dzisiaj ją sprawdzę
Twoje gówno maczane i cię wykręca baranie
Let's go mam jaranie to się dzisiaj ustawię
Jest zioło mam ochotę to se kurwa zapalę
I siada mi to na banie i siada mi to na płuca
No a ty potem patrz na mnie kiedy ja wersy zarzucam
I obok mam druha a twój ciągle leci w chuja
Za to moi ludzie legit kurwa nie żadna podróba (ey)
Ej stary to palimy
Dobra za chwilę
Jaką chwilę
Oh trochę się zamuliłem
Ale już wracam na track
Z moim bratem gramy rap
Mam coś do udowodnienia
I pokaże jak się gra
Kiedyś nie było tu nas
Ciągły grind to już fakt teraz
Mówię bez ściemy no cap będę liczyć zera
Wtedy jebnę wiadro ta rzecz się nie zmienia stary (nie nie nie)
Potem jebnę bongo no i kupię sobie dwa gramy (pow pow ey)
Wypalę wszystko co mam mordo to jest mój nawyk
Mój styl życia a twój styl życia podjebany (kurwo)
Lecę do góry tak jak ptak
Nie wiem co chcesz mi przekazać
Ale szczerze na to sram
W głowie plan
Zajaram i daje kolejną zwrotę
Palę z kimś palę sam palę tylko kiedy mogę
Palę kiedy mogę
Dawaj mi tę flotę
W tej dżungli ja jestem kotem
Rozpierdalając obiekt z moim ziomem

Written by:
Kacper Hnatyszyn, Michał Bruniecki

Publisher:
Lyrics © O/B/O DistroKid

Lyrics powered by Lyric Find

Re-Re

View Profile